Geoblog.pl    stas    Podróże    Pacyfik    Lecimy na Moorea
Zwiń mapę
2009
19
sie

Lecimy na Moorea

 
Polinezja Francuska
Polinezja Francuska, Moorea
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4281 km
 
Rano musielismy wypakowac troche niepotrzebnych rzeczy zeby sie zmiescic w limicie bagażu ktory tutaj wynosi 20kg i 4kg. Okazalo sie tez ze nie bedziemy mogli zostawic tych rzeczy u Waltera poniewaz od września zamyka hostel. Ze wszystkim pojechalismy na lotnisko. Ceny przechowalni na lotnisku nas przerazily. Zadzwonilismy wiec do innego hostelu ktory polecil nam Walter i zapytalismy sie czy nie mozemy zostawic u nich rzeczy. Kolo ktory odebral okazal sie bardzo mily, do tego mowil po hiszpanku, i przyjechal w ciagu 10 minut i zabral nam niepotrzebne rzeczy i w ten sposob zaklepalismy sobie u niego pokoj na dwa dni ktore spedzimy na Tahiti przed wylotem do Nowej Zelandii. Lot o ile mozna to tak nazwac trwal chyba 15 minut. Po wyladowaniu okazalo sie ze poza taksa, ktora kosztowala astronomiczne pieniadze, nie ma za bardzo jak sie poruszac po wyspie. Zaczalem wiec badac inne opcje. Przez chwile rozwazalismy wypożyczenie jednego skutera i przewiezienie bagaży na dwa kursy a potem szybkie zwiedzanie wyspy. W koncu udalo nam sie wynegocjować zniżkę na malego Hundaja. Okazalo sie jednak ze auta nie ma na lotnisku i trzeba po nie jechac w inne miejsce ktore tak sie skladalo bylo dokladnie obok hostelu do ktorego chcielismy jechac. Udajac mega biednych studentow ktorzy dziwnym trafem trafili na Tahiti sprawilismy ze kobieta sama sie nas zapytala czy potrzebujemy samochodu tylko po to zeby dojechac do hostelu i ze dla niej to zaden problem ze moze nas tam zawiesc bo i tak tam musi jechac. W ten sposob udalo nam sie zaoszczędzić 20 Euro, bo tyle kosztowala taksa. Hostel okazal sie bardzo fajny. Mamy calkiem spory pokoj i kuchnie a otoczenie jest po prostu boskie. Bardzo duzo zieleni i jakis tropikalnych roslin. Dalej widac piekne szpiczaste gory. Krajobraz niczym z filmu Jurasic Park. Byslimy mocno nastawieni na nurkowanie a ze do najblizszego dive shopu byl kawal drogi poszlismy znowu do tej wypozyczalni obok zobaczyc czy nie warto jednak wypożyczyć skutera. Kobieta znowu nam dala znizke i w ten sposob wylądowaliśmy z Hundajem. Przez nastepne kilka godzin objechalismy wyspe. Zatrzymywalismy sie w mega wypasionych hotelach. Nigdzie nie bylo zadnej ochrony takze na pewniaka udajac gosci wszedzie sobie wchodzilismy i podziwialismy plaze i widoki. W Hiltonie znalezlismy TopDive ktory jako jedyny ma siec dive shopow na innych wyspach na ktorych bedziemy. Obydwoje kupilismy po pakiecie 10 divow (po 2 na kazda wyspe). W ten sposob przebilismy bariere 1000 dolarow od momentu wyladowania. Na pierwsze dwa nurkowania zapisalismy sie na jutro. Po powrocie do hostelu zrobilismy sobie spaghetti i chyba nikogo nie powinno juz to dziwic, bylo naprawde super!
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
stas
Staś Malek
zwiedził 4% świata (8 państw)
Zasoby: 72 wpisy72 10 komentarzy10 56 zdjęć56 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
17.02.2009 - 28.04.2009
 
 
11.08.2009 - 28.08.2009