Geoblog.pl    stas    Podróże    Ameryka Srodkowa    Tabacco Cay
Zwiń mapę
2009
08
kwi

Tabacco Cay

 
Belize
Belize, Tabacco Cay
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11401 km
 
Rano znowu zjedlismy jajecznice zeby wykorzystac reszte jajek ktore nam zostaly. Tym razem juz nie byla tak dobra. Moze dlatego ze bylo bardzo wczesnie i jeszcze nie bylismy az tak glodni. Zrobilem tez kanapki na droge ale z gory wiedzialem ze raczej ich nie zjem. Szybko sie spakowalismy i o 7 rano czekalismy juz przy drodze na autobus, ktory stawil sie punktualnie. W autobusie znowu konduktorem byl Jay – Z. Pozniej sie na niego wkurzylem bo okazalo sie ze skaskowal mnie o dolara wiecej niz Przemka. Po godzinie bylismy juz w Dagriedze gdzie znowu musielismy przejsc kawalek z plecakami. Wyplacilismy kase, kupilismy wode i troche jedzenia i poszlismy nad rzeke szukac kapitana Fermina. Po drodze Przemek dokonal mega zakupu, kupil kostki – jedyny element backgamonna ktorego nie mozna zrobic samemu. Bez problemu odnalezlismy motorowke Fermina i wyplynelismy z miasta. Plynelismy bardzo szybko. Niebo nie wygladalo zbyt przyjemnie. Wygladalo jakbysmy plyneli prosto w sztorm. Po okolo 20 minutach przed naszymi oczami pojawila sie mala wyspeka z malemkami i kilkonastoma domkami. Fermin wysadzil nas przy brzegu i dal klucze do kwatery – malego domku z dwoma wyrkami i nic wiecej. Za pobyt placilismy 35 dolarow od osoby z trzema posilikami czyli nie az tak drogo. Wysepka byla po prostu super. Od razu ruszylismy na obchod, ktory nie trwal zbyt dlugo bo raptem 4 minuty :). Wedlug mnie wyspa ma okolo 100m na 100m. Wszedzie sa domki z drewna i moze ze dwa z cegly. Wiekszosc jest przygotowana pod gosci ktorych odziwo w ogole nie bylo widac. Myslelismy ze skoro byly takie problemy z rezerwacja to napotkamy cala chmare tursytow. Znalezlismy jeden bar, rozpakowalismy podstawowe rzeczy i zaczelismy myslec nad tym jak zrobic prowizorke backgamona. Na obiad zjedlismy super spaghetti po ktorym po prostu padlem. W miedzy czasie Przemek znalaz na wyspie 30 kapsli od piwa takze mielismy juz gotowe pionki. Plansze zrobilismy na piachu i zagralismy kilka gier. Po kolacji poszlismy do baru. Zaszalelismy, kupilismy sobie po koktajlu. Po tym jak przyszlo do zaplaty juz wiedzielismy ze ten wybryk sie juz nie powtorzy. Wierni czytelnicy bloga w tym momencie juz wiedza ze potem jak zwykle poszlismy wczesnie spac.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
stas
Staś Malek
zwiedził 4% świata (8 państw)
Zasoby: 72 wpisy72 10 komentarzy10 56 zdjęć56 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
17.02.2009 - 28.04.2009
 
 
11.08.2009 - 28.08.2009