Mimo ze bylem zapisany na poranne nurkowanie zrezygnowalem. Dostalem jakis nerwo bolow w okolicy serca i troche sie balem ze pod woda moze byc jeszcze gorzej. Przemek poplynal a ja na spokojnie sie spakowalem. Okolo 12 przenieslismy rzeczy do Underwater Vision. Tutaj mamy nieco lepsze warunki. Dwa normalne wyrka, kibel, prysznic i umywalke (ktora niestety juz sie zapchala). Na dodatek placimy tez nieco mniej :) Jako ze nie jedlismy sniadania od razu poszlismy cos zjesc. Koncowy wybor padl na Mango Inn gdzie przyjelismy ogromne spaghetti (nieco gorsze od tego wlasnej roboty). Potem z minuty na minute robilem sie coraz slabszy i czulem ze musze sie polozyc. Padlismy jak zabici okolo 14 i spalismy uwaga az do 18!! Znowu myslalem ze nie dam rady wstac, musialem wziasc prysznic. Teraz idziemy pochodzic wzdluz jedynej ulicy jaka jest w miasteczku a potem patrzac na poprzednie dni pojdziemy spac przed 22 :) Jutro znowu ruszamy z nurkowaniem o 7 rano!