Geoblog.pl    stas    Podróże    Ameryka Srodkowa    Tikal Pelna Geba
Zwiń mapę
2009
28
kwi

Tikal Pelna Geba

 
Gwatemala
Gwatemala, Tikal
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 11873 km
 
Juz poprzedniego dnia uswiadomilismy sobie jak duzy jest Tikal przez co nastawilismy budziki na 5.30 a o 6 rano bylismy juz przed wejsciem. Wczoraj doszlismy do wniosku ze dobrze by bylo wynajac jakiegos przewodnika ktory by nam opowiedzial o co tu w ogole chodzi. Dowiedzielismy sie jak przebiega trasa gdy idzie sie z przewodnikiem i z rana przed sniadaniem przeszlismy wszystko czego ona nie obejmuje. Mimo ze szlismy bardzo szybkim tempem zajelo nam to duzo czasu. Do tego bylo bardzo duszno a my nie mielismy ani wody ani nic do jedzenia. Zobaczylismy kilka palacow oraz bardzo ladna piramide numer V na ktorej spedzilismy chyba z pol godziny. Okolo 9.30 wrocilismy cos zjesc. Nasze ogromne checi zwiedzania Tikalu nieco oslably ale i tak zaczelismy szukac przewodnika. Niestety nie udalo nam sie dolaczyc do zadnej grupy a koszt wynajecia przewodnika dla nas dwoch przekraczal nasz budzet. Czekajac na jakas grupe siedzielismy i ogladalismy ogromna makiete parku. W miedzy czasie przetrawilismy troche jedzenia i nabralismy sil. Co kilkanascie minut przychodzili rozni przewodnicy powoli zniazajac cene za prywatny tour po parku. W koncu przyszedl taki starszy koles i powiedzial ze wezmie tylko nas dwoch po cenie grupowej! Oplaco sie troche poczekac! No i zaczelo sie, koles mimo starszego wieku dralowal i to zdrowo. Przy tym wszystkim mowil bardzo duzo, z reszta my tez duzo mu opowiadalismy o Polsce i naszej podrozy. Dzieki jego opowiescia dowiedzielismy sie naprawde duzo a Tikal ktory wczesniej organizacyjnie wygladal jak Lego Land nagle nabral jakiegos wiekszego sensu. Najwiekszym szokiem bylo dla nas to ze w kulturze majow smierc byla czyms pożądanym. Na przyklad majowie zabijajac jencow robili to dla ich dobra zeby mogli oni wrocic w nowym ciele i mieszkac razem z nimi. Tak samo po meczach pilkarskich to zwyciezcy a nie przegrani byli scinani! Tym czasem nasze nogi juz ledwo wyrabialy. W koncu okolo 16 skonczylismy na placu glownym gdzie zaplacilismy i podziekowalismy przewodnikowi. Nie chcialo nam sie w ogole ruszac ani nawet isc do hostelu. Siedzielismy i gadalismy az do zamkniecia parku kiedy to zaczeli nas przeganiac straznicy. Glodni i zmeczeni zamowilismy tyle jedzenia ze ledwo to w siebie zmiescilismy. Po szybkim skorzystaniu z neta poszlismy spac zaraz po dobranocce.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (1)
DODAJ KOMENTARZ
marcin954
marcin954 - 2009-09-13 12:02
Fajna podróż, ale tropiki to chyba nie dla mnie.

Z tymi zatruciami to słyszałem ze podobno należy się zatruć ale flora bakteryjna w żołądku się zmieniła. Wtedy po takim zatruciu można już jeść. Tak słyszałem, czy to prawda nie wiem.
 
 
stas
Staś Malek
zwiedził 4% świata (8 państw)
Zasoby: 72 wpisy72 10 komentarzy10 56 zdjęć56 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróże
17.02.2009 - 28.04.2009
 
 
11.08.2009 - 28.08.2009